Spotkanie Solidarnej Polski w Elblągu - 01.07.2013, godz. 17.00.

Zapraszamy na kolejne spotkanie 
członków i sympatyków Solidarnej Polski w Elblągu, 
które odbędzie się 
w poniedziałek 01 lipca 2013 roku o godz. 17.00, 
w naszej siedzibie mieszczącej się 
przy ulicy Odzieżowej 12 lok. 203.
Wszystkich serdecznie zapraszamy.

Dziękujemy...

Dziękujemy za wsparcie i głosy. Wynik tych wyborów pokazuje, że Solidarna Polska przekroczyła 5-procentowy próg wyborczy i zyskała prawo obywatelstwa w wielkiej polityce. Elbląg to teren trudny, nasz kandydat mało znany i najmłodszy w stawce, a mimo tego Solidarna Polska pod własnym szyldem uzyskała prawie 6 procent poparcia. Nasz kandydat na prezydenta Elbląga Paweł Kowszyński zajął miejsce wśród kandydatów największych partii parlamentarnych, prześcigając Ruch Palikota Europa +. Traktujemy to jako wielką zaliczkę na przyszłość, wielki mandat zaufania i przede wszystkim rozhermetyzowanie polskiej sceny politycznej. Pragniemy podziękować wszystkim, którzy wspierali Solidarną Polskę w trakcie kampanii. Tym którzy oddali swój głos na Solidarną Polskę szczególnie chcemy podziękować. Wszystkie oddane głosy zobowiązują. Dlatego podjętą pracę będziemy kontynuowali. Zapewniamy, że będziemy nadal społecznie pracowali na rzecz naszej małej Ojczyzny i popierali inicjatywy służące elblążanom i naszemu miastu. Marzymy o lepszym Elblągu tak jak wielu z Was... Dziękujemy serdecznie za Wasze wsparcie i udział w wyborach.
Elbląg, dnia 24.06.2013 roku.

Paweł Kowszyński dziękuje za poparcie i zapowiada start w kolejnych wyborach samorządowych.

Sześcioprocentowe poparcie dla Pawła Kowszyńskiego to bardzo dobry wynik. Pokazuje, że Solidarna Polska wyraźnie przekroczyła próg wyborczy i zyskała prawo obywatelstwa w wielkiej polityce – mówił dziś (24 czerwca 2013) w Elblągu europoseł Jacek Kurski. Dodał jednocześnie, że poparcia w ciemno jego formacja nikomu nie przekaże. – To inne stronnictwa powinny zabiegać o te 2 tysiące głosów. Paweł Kowszyński, kandydat Solidarnej Polski na prezydenta Elbląga zajął piąte miejsce wśród dziesięciu rywali, zdobywając 1 980 głosów. Sam poczytuje sobie ten wynik jako zaszczyt. Nawet wielki zaszczyt. - Pierwszy raz kandyduję na tak poważną funkcję i to doświadczenie oraz program będę realizował w kolejnej kampanii wyborczej, która będzie za rok – zapowiedział Kowszyński. - Wynik tych wyborów pokazuje, że Solidarna Polska przekroczyła 5-procentowy próg wyborczy i zyskała prawo obywatelstwa w wielkiej polityce – stwierdził Jacek Kurski. – To wielka radość. Elbląg był testem, a nie każdy go przeszedł – kontynuował europoseł. - Spośród partii parlamentarnych widzimy pewną ekwilibrystykę PSL, gdzie pan Wróblewski startował pod własnym szyldem, a PSL jego wynik wyborczy poczytuje jako własny sukces. Ruchowi Palikota też się nie udało. I to drugi test wyborczy, w którym brała udział Solidarna Polska – z sukcesem – wskazywał Jacek Kurski. - Pierwszy odbył się w styczniu w Kazimierzy Wielkiej (wybory burmistrza), gdzie uzyskaliśmy 14 procent głosów. No, ale tam jest teren prawicowy – zaraz zaznaczył. – Elbląg to teren trudny, kandydat mało znany i najmłodszy w stawce, a mimo tego Solidarna Polska pod własnym szyldem uzyskała prawie 6 procent poparcia. Traktujemy to jako wielką zaliczkę na przyszłość, wielki mandat zaufania i przede wszystkim rozhermetyzowanie polskiej sceny politycznej. Paweł Kowszyński dziękuje za poparcie i zapowiada start w kolejnych wyborach samorządowych. Elbląg to trudny teren dla prawicy. - Gratulujemy kolegom z PiSu, ale miejmy na uwadze dwa fakty – tłumaczył Jacek Kurski. – Po pierwsze, w sensie liczebnym to cały czas 12 tysięcy osób, które udzieliły poparcia PiSowi w poprzednich wyborach, pod względem liczby to nie jest ani o głos więcej. Procentowo to też nie jest wynik uprawniający zarówno do zwycięstwa w samorządzie, jak i w kraju. Nie da się wygrać z 30 procentami. Nasz wynik, wybijający się na niepodległość, da wiele do myślenia PiS – zapewnił wiceprezes Solidarnej Polski. - Wrota polityki otworzyły się dla Solidarnej Polski, zadając kłam sondażom. Źródło tekstu: www.portel.pl. Zdjęcia: www.elblag.net.
Zobacz w mediach:

Pokazaliśmy się z dobrej strony i przekonaliśmy ludzi naszym programem. Wynik pokazał, że jesteśmy w stanie przekraczać próg wyborczy.

Solidarna Polska nie podejmie decyzji o poparciu żadnego kandydata na prezydenta Elbląga bez rozmów na temat realizacji programu SP - zapowiedział w poniedziałek lider partii Zbigniew Ziobro. Zaznaczył, że jak dotąd nikt nie zgłosił się z taką propozycją. Na konferencji prasowej Zbigniew Ziobro podkreślił, że SP prowadziła kampanię "pod szyldem pewnych zobowiązań programowych". - Chcieliśmy obniżenia o połowy czynszów dla mieszkańców, chcieliśmy zmian dotyczących inwestycji. Jesteśmy gotowi do rozmów, ale uzależniamy nasze poparcie od tego, czy będzie gotów realizować nasze postulaty - mówił Ziobro. Podkreślił, że oczekuje "jakiejś inicjatywy, jakiegoś skierowanego pytania" ze strony PiS lub PO. "Jak dotąd takie pytanie nie zostało skierowane ani do naszego kandydata - Pawła Kowszyńskiego, ani do nas". Ziobro zaznaczył, że bez znajomości programów nie będzie "sugerować w ciemno", ani rekomendować oddawania głosu na Wilka lub Gelert. - To byłoby nieuczciwe wobec ludzi, którzy nam zaufali - podkreślił lider SP. Na "ruch ze strony PiS" w sprawie warunków ewentualnego poparcia Wilka w drugiej turze czeka również kandydat SP na prezydenta Elbląga Paweł Kowszyński. Jak powiedział PAP, jest otwarty na spotkanie w sprawie warunków udzielenia kandydatowi PiS poparcia w drugiej turze. Zaznaczył jednak, że powinna to być inicjatywa PiS. Dodał, że oczekuje dyskusji o sprawach programowych. Jak przypomniał, w jego programie znalazły się m.in. obietnice obniżenia o połowę czynszów w lokalach komunalnych i wprowadzenia bezpłatnej komunikacji miejskiej dla elblążan. Ziobro był ponadto pytany przez dziennikarzy o poniedziałkową wypowiedź rzecznika PiS Adama Hofmana, że ponad 5 proc. głosów oddanych na kandydata SP to głosy zmarnowane i że PiS nie może dopuścić, by to się powtórzyło w skali kraju. - Pan Hofman dał wyraz typowej dla PiS pogardy dla decyzji mieszkańców Elbląga - ocenił. Wyraził żal, że w PiS "górę biorą ambicje i partyjniactwo". - Słyszałem za to, że Hofman i jego partia jest gotowa zawierać sojusz z SLD, jest więc bliżej im do postkomunistycznej partii niż do porozumienia z SP - wskazał. Ziobro podkreślił jednocześnie, że wynik wyborczy kandydata SP świadczy o tym, że można odnosić sukcesy w polskiej polityce, nie mając dotacji z budżetu państwa. - SP wystawiła młodego kandydata bez zaplecza finansowego, bez wsparcia struktur, bo one są dopiero tworzone i odniosła sukces, osiągając blisko 6 proc. poparcia - zaznaczył Ziobro. Wyraził też zadowolenie, że Kowszyński pokonał kandydatkę RP "popieraną mocno przez Aleksandra Kwaśniewskiego". - My nie mamy milionów, ale potrafiliśmy w ramach skromnej kampanii uzyskać wynik zadowalający (...). A Elbląg to obszar nowy dla SP. Skoro tam uzyskaliśmy 6 proc., to jak będzie na Podkarpaciu? - zaznaczył Ziobro. Także Kowszyński uznał swój wynik za sukces. Polityk SP otrzymał 5,58 proc. głosów, co dało mu piąte miejsce spośród 10 kandydatów. Wyprzedził m.in. Ewę Białkowską, popieraną przez Ruch Palikota i b. prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Kandydat SP podkreślił, że kandydaci z pierwszej czwórki - w odróżnieniu od niego - funkcjonowali od wielu lat na lokalnej scenie politycznej. - Pokazaliśmy się z dobrej strony i przekonaliśmy ludzi naszym programem. Wynik pokazał, że jesteśmy w stanie przekraczać próg wyborczy - ocenił. Źródło: www.interia.pl.

Solidarna Polska w kampanii w Elblągu postawiła w niej na bezpośredniość: na spotkania z mieszkańcami, wyborczy okres przepracowała porządnie a Paweł Kowszyński nie ma stosunku lekceważącego do mieszkańców, tak jak liderzy dwóch największych partii.

Na torze wrotkarskim obok stadionu KS Olimpia Elbląg, spotkali się dziś z dziennikarzami politycy Solidarnej Polski: Jacek Kurski, Tadeusz Cymański i Patryk Jaki wraz z kandydatem na Prezydenta Elbląga z ramienia partii, Pawłem Kowszyńskim. Ostatnia konferencja prasowa podsumowała trzytygodniową, elbląską kampanię wyborczą. Politycy nie odmówili też sobie komentarza do wizyty w Elblągu premiera Donalda Tuska – To polityczna szarża, ale ze spóźnioną odsieczą – podsumował dziś Tadeusz Cymański. Paweł Kowszyński w krótkim podsumowaniu wskazywał, że podczas kampanii odwiedził ok. 6-7 tysięcy elbląskich rodzin – Najczęściej elblążan odwiedzaliśmy pomiędzy godz. 15 a 20 – mówi – Wizyty były krótkie, ale intensywne pod względem rozmów, ludzie bardzo miło nas przyjmowali, często zapraszali do środka na kawę lub herbatę. Sam Jacek Kurski odwiedził 600 elbląskich rodzin - Solidarna Polska w kampanii w Elblągu postawiła w niej na bezpośredniość: na spotkania z mieszkańcami, wyborczy okres przepracowała porządnie a Paweł (Kowszyński – przyp. red.) nie ma stosunku lekceważącego do mieszkańców, tak jak liderzy dwóch największych partii – podkreślał. Politycy SP nie odmówili także komentarza w związku z wizytą Donalda Tuska w Elblągu - Myślę, że to szarża, ale ze spóźnioną odsieczą – wskazywał dziś poseł Tadeusz Cymański. Nie dziwię się premierowi, że nie wyszedł dzisiaj do mieszkańców: kiedy widzimy problemy mieszkańców Elbląga: podwyżka czynszów, rozkopane ulice, zapaść w służbie zdrowia, które wynikają z rządzenia przez tę frakcję polityczną, to nie byłaby odwaga – to byłby heroizm. Dzisiejsze doniesienia medialne przyniosły jeszcze jedną informację związaną z Donaldem Tuskiem i tematem, o którym głośno w mediach ogólnopolskich: finansowaniem partii politycznych - Okazało się, ze nie tylko garnitury pana premiera są kupowane z subwencji partyjnej, ale również garsonki i odzienia małżonki pana premiera, co pokazuje, ze puściły już wszelkie hamulce, jeśli chodzi o dostęp do partyjnych subwencji budżetowych – mówi Jacek Kurski. Poseł Kurski wskazywał dziś, że gdyby Prawo i Sprawiedliwość oraz Platforma Obywatelska subwencje z ostatnich 7 lat, które otrzymali przeznaczyły na przekop Mierzei Wiślanej, ta inwestycja dawno doszłaby do skutku – Te kilkaset milionów złotych, które przez 7 lat skonsumowała Platforma i PiS wystarczyłyby na sfinansowanie przekopu I odblokowanie Elbląga jako portu – dodał Jacek Kurski. Solidarna Polska i Paweł Kowszyński kampanię zakończyli ostatnimi już dziś, przed ciszą wyborczą, odwiedzinami u wyborców w okolicach ul. Agrykola. Źródło tekstu: www.info.elblag.pl. Zdjęcie: www.portel.pl.
W mediach:

Paweł Kowszyński podarł uchwałę Rady Miasta o podwyżkach czynszów komunalnych.

Dziś przy Zarządzie Budynków Komunalnych w Elblągu pojawił się Zbigniew Ziobro. Europoseł wspierał kandydata na prezydenta z ramienia Solidarnej Polski, Pawła Kowszyńskiego. Darmowa komunikacja miejska, obniżka czynszów, kontynuacja rozpoczętych inwestycji – politycy zapewniali, że to nie są tylko przedwyborcze obietnice, a Solidarna Polska jest gotowa wprowadzić do życia wszystkie postulaty. - To ostatnie kilka dni kiedy obowiązują jeszcze wysokie czynsze, które zafundował mieszkańcom poprzedni prezydent Elbląga. Pierwszą decyzją jaką podejmie Paweł Kowszyński, po objęciu prezydentury, będzie zdjęcie tak wysokich czynszów z mieszkańców o połowę, czyli z ok. 8 zł na 4 zł. Trzeba przywrócić przyzwoitość władzy w Elblągu. Dajemy słowo honoru, że zrealizujemy swoje postulaty. Z satysfakcją odnotowujemy wzrost poparcia w sondażach, dla kandydatury Pawła Kowszyńskiego, który jest spoza układów ale ma wolę uczciwego zarządzania Elblągiem. Ostatnie sondaże pokazują, że poparcie dla Pawła Kowszyńskiego wzrosło do 14% . - komentuje Zbigniew Ziobro. Paweł Kowszyński podczas dzisiejszej konferencji podarł uchwałę zawierającą podwyżkę kosztów ZBK. Gest ten był znakiem anulowania jej podczas pierwszych tygodni urzędowania jako prezydent Elbląga. - Uchwała Rady Miejskiej podnosząca czynsze elblążan o 100% jest podwyżką złodziejską. Nie przypadkowo znajdujemy się dziś koło Zarządu Budynków Komunalnych. Jest to instytucja, które generuje dziś więcej kosztów. Nie może być tak, że niegospodarność ma wpływ na życie mieszkańców, których nie stać na utrzymywanie się w blokach komunalnych. Równiez zapytaliśmy Pana Pawła Kowszyńskiego o bezpłatną komunikację miejską dla elblążan. - Wprowadzenie bezpłatnej komunikacji w Elblągu jest realne. Dziś wpływy z biletów komunikacji miejskiej stanowią niecałe 2% budżetu miasta. W 70% komunikacja i tak utrzymywana jest z podatków elblążan. Elblążanie płacą zatem 70% jej kosztów utrzymania. Jak najszybciej – może jeszcze w tym roku uda się wprowadzić bezpłatne przejazdy – dodaje Kowszyński. Wybory koncentrują uwagę wszystkich polityków w Polsce na Elblągu. Obecność Zbigniewa Ziobro w naszym mieście miała podkreślić, że krzywdzące społeczeństwo decyzje władz, mogą wzbudzić protest. Jak powiedział Ziobro: Rozkopane miasto, nie przemyślane inwestycje, podniesienie kosztów życia mieszkańców – wszystko co dzieje się w Elblągu, jest Polską w pigułce. Źródło tekstu oraz zdjęcia: www.elblag.net.
Zobacz w mediach:

Wywiad ze Zbigniewem Ziobro (21.06.2013).

Paweł Kowszyński: Chcę, żeby Elbląg dorównał innym miastom w Polsce.

W Elblągu na dzień dzisiejszy komunikacja miejska jest utrzymywana w większości ze środków budżetowych miasta, czyli podatków elblążan.

Na świecie bezpłatna komunikacja miejska działa. - Funkcjonuje ona we Francji, Belgii, Nieczech, Estonii, Stanach Zjednoczonych, w stanie Baltimore. W Polsce jest ona w Nysie, w Żorach – tłumaczy Paweł Kowszyński. W Elblągu na dzień dzisiejszy komunikacja miejska jest utrzymywana w większości ze środków budżetowych miasta, czyli podatków elblążan. - Tylko niewielka część to wpływy ze sprzedaży biletów. Wprowadzenie bezpłatnej komunikacji miejskiej to odciążenie domowych budżetów rodzinnych. Wielu ludzi nie stać na korzystanie z komunikacji miejskiej – mówi kandydat. - Bezpłatna komunikacja będzie tylko dla mieszkańców zameldowanych w naszym mieście – dodaje. Paweł Kowszyński mówi, że wiele osób w dzisiejszych czasach rezygnuje z komunikacji miejskiej. - Ludzie zdzierają buty i chodzą pieszo, bo nie stać ich na bilety. Teraz jest ładna pogoda, ale co będzie zimą – mówi kandydat SP. Ze sprzedaży biletów komunikacji miejskiej, do kasy miasta w 2012 roku wpłynęło około 12 milionów złotych. - Jeżeli wprowadzimy bezpłatną komunikację miejską, na dzień dzisiejszy będzie to koszt 2 proc. budżetu miasta, czyli wspomniane wcześniej ok. 12 milionów złotych – mówi Paweł Kowszyński. Pomysł Pawła Kowszyńskiego poparł Arkadiusz Mularczyk, przewodniczący KP Solidarna Polska. - Ten pomysł jest pomysłem realnym – mówi Arkadiusz Mularczyk przekazując głos radnemu miasta Żor, w którym funkcjonuje bezpłatna komunikacja miejska. - Miasto Żory jest w trakcie podejmowania tej decyzji. Bezpłatna komunikacja z przyczyn formalnych zacznie funkcjonować w styczniu. Były obawy, że to będzie dużo kosztowało,ale okazało się, że jest to koszt 20-30 proc. więcej – mówi radny Żor. - Mieszkańcy tego miasta płacą tutaj podatki, zostawiają tu swoje pieniądze i tak naprawdę za tą komunikację już zapłacili – dodał. W kwestii bezpłatnej komunikacji miejskiej wypowiedział się także rzecznik prasowy SP, Patryk Jaki. - Ten pomysł jest realny i został wprawdzony w wielu miastach świata. Od dziś zaczniemy tłumaczyć mieszkańcom, że bezpłatna komunikacja jest możliwa, potrzebna i niesie za sobą wiele zalet – mówi Patryk Jaki. - To także oszczędności związane z kontrolą biletów, windykacją oraz produkcją i dystrybucją biletów – dodaje. Plusami tego rozwiązania, według SP jest zmniejszenie hałasu, zwiększenie meldunków w Elblągu, czystsze powietrze, likwidacja korków, konkurencyjne koszty transportu. Źródło tekstu oraz zdjęcia: www.info.elblag.pl.
Zobacz w mediach:

Solidarna Polska będzie konsekwentnie podnosić inicjatywę budowy drogi wodnej przez Mierzeję Wiślaną i oczekuję poparcia wszystkich ugrupowań parlamentarnych.

Solidarna Polska domagała się w dniu dzisiejszym (19.06.2013) uzupełnienia porządku obrad posiedzenia Sejmu o uchwałę dotyczącą budowy drogi wodnej przez Mierzeję Wiślaną. Budowa drogi wodnej przez Mierzeję Wiślaną jest wielką nadzieją dla Elbląga oraz szansą zwiększenie możliwości rozwoju regionów wschodniej i północno-wschodniej części Polski, które skorzystają z otwarcia Zalewu Wiślanego na Morze Bałtyckie. Niestety tak ważna sprawa dla społeczności Elbląga nie zyskała zainteresowania posłów rządzącej kolacji oraz Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Przy całkowitej bierności Prawa i Sprawiedliwości Marszałek Sejmu nie zdecydowała się na uzupełnienie porządku obrad. Po raz kolejny została zmarnowana szansa polepszenia perspektyw rozwoju gospodarczego tego regionu Polski, a przedsiębiorczość przegrała z partyjniactwem. Elbląg jest miastem portowym i przemysłowym, który leży na styku systemów gospodarczych Unii Europejskiej i Federacji Rosyjskiej. Dysponuje on infrastrukturą, zdolną do obsługi przeładunków towarów i transportu pasażerskiego. Tymczasem dla większości posłów zasiadających w parlamencie zwiększenie możliwości rozwoju gospodarczego regionu nie ma znaczenia. Solidarna Polska będzie konsekwentnie podnosić inicjatywę budowy drogi wodnej przez Mierzeję Wiślaną i oczekuję poparcia wszystkich ugrupowań parlamentarnych. Warto również podkreślić, że od kilkunastu dni wszystkie partie polityczne w Elblągu popierają inicjatywę połączenia „Elbląga z Bałtykiem”. Kiedy jednak przyszło do czynów – dziś w Sejmie tylko Solidarna Polska dotrzymała słowa. Źródło tekstu: www.elblag.net
Zobacz również:

Elblągowi potrzebny jest prezydent, gospodarz miasta, pełen twórczych pomysłów, zrywający z inercją i rutyną, myślący kreatywnie.

Kandydat na prezydenta z ramienia Solidarnej Polski spotkał się dziś (18.06.2013) z dziennikarzami na krótkiej konferencji przed Urzędem Miasta. Powody były dwa. Pierwszy to wizyta w Elblągu marszałka Ludwika Dorna, a drugi to zaprezentowanie programu wyborczego. - W Elblągu wszyscy kandydaci mówią głośno o tym, że budżet miasta jest w fatalnej kondycji, że potrzebne są oszczędności. Ale ja chciałbym przypomnieć, że Ci kandydaci, którzy dziś tak głośno mówią, że budżet jest w opłakanym stanie, to przez ostatnie lata zasiadali w tej Radzie i to oni decydowali jak będzie wyglądał kształt tego budżetu – rozpoczął konferencję kandydat na Prezydenta Paweł Kowszyński. Kowszyński zapewnił, że oszczędności budżetowe muszą być przeprowadzone. Natomiast gdzie cięcia te będą najdotkliwsze, będzie można powiedzieć dopiero po wnikliwej analizie stanu budżetu od razu po objęciu władzy przez kandydata Solidarnej Polski. - Jako pierwszy z kandydatów na fotel prezydenta Elbląga zobowiązuję się do obniżenia pensji włodarza o 30 procent – wyraźnie podkreślił organizator dzisiejszej konferencji. Jak zaznaczył Kowszyński, takie cięcie jest bardzo ważne zwracając uwagę na fakt, że wynagrodzenie prezydenta Elbląga jest niemal identyczne, jak wynagrodzenie prezydenta Warszawy czy innych dużych miast. Kowszyński przyznał, że Elbląg nie rozwija się tak dynamicznie jak inne miasta, więc z jakiej racji prezydent powinien dostawać taką samą pensję jak włodarze innych, dużych i rozwiniętych aglomeracji? - Zlikwiduję również dwa etaty wiceprezydentów miasta. Nie może być tak, że miastem zarządza czteroosobowy zespół i nikt nie bierze odpowiedzialności za to, co się dzieje – dodał. Podkreślił, że to są właśnie koszty, które realnie Solidarna Polska dziś tnie. Właśnie tutaj, w niepotrzebnych urzędnikach kandydat upatruje największych oszczędności dla budżetu. Zadeklarował również, że jako prezydent będzie spotykał się z mieszkańcami oraz inwestorami raz w miesiącu, w dniu wolnym od pracy na spotkaniach otwartych. Chce tym pokazać, że najważniejszym doradcą prezydenta jest właśnie mieszkaniec, który najlepiej widzi problemy – te mniejsze i te większe – miasta w którym żyje. - Ograniczymy wyjazdy zagraniczne wyłącznie do tych niezbędnych – kontynuował Kowszyński. Zapowiedział, że wyjazdy zagraniczne będą wyłącznie wtedy, kiedy będzie szansa na realne inwestycje w naszym mieście. Wspomniał on również o tym, że w przeciągu 3 ostatnich lat było bardzo dużo wyjazdów zagranicznych. Ich skuteczność (a raczej jej brak) widzimy po dziś dzień. Następnie głos zabrał Marszałek Ludwik Dorn, który wspomniał o toczącej się kampanii wyborczej. Powiedział, że w dniu wczorajszym odwiedzono 84 mieszkania, w których namawiano mieszkańców do głosowania na Solidarną Polskę. - Elblągowi potrzebny jest prezydent, gospodarz miasta, pełen twórczych pomysłów, zrywający z inercją i rutyną, myślący kreatywnie. Dochodzę do wniosku, że te cechy ma Paweł Kowszyński – dodał marszałek i tym samym poparł kandydaturę Kowszyńskiego na prezydenta Elbląga. - Inni kandydaci są pozbawieni tych cech. Odwołam się tutaj do kandydata Prawa i Sprawiedliwości, pana Wilka. Otóż to pan Paweł Kowszyński postawił na porządku dnia problem przekopu przez Mierzeję Wiślaną. Pięć dni później postawił go Jarosław Kaczyński i tym samym PiS – powiedział Ludwik Dorn. Powiedział również, że problem biletów komunikacji miejskiej również pierwszy przedstawił kandydat Solidarnej Polski, a Prawo i Sprawiedliwość po prostu pomysł „ściągnęło”. Dodał też, że darmowa komunikacja miejska jest jak najbardziej możliwa, bo taki system działa również w innych miastach. Dziennikarze pytali w jaki sposób kandydat chce przyciągnąć inwestorów do miasta, skoro powiedziano zdecydowanie „nie” dla wyjazdów zagranicznych. Paweł Kowszyński opowiedział historię Wrocławia. Tam prezydent powołał grupę czterech, wykształconych, znających języki obce osób, które w przeciągu dwóch lat przyciągnęły do miasta dziewięciu dużych inwestorów. To jest pomysł Kowszyńskiego na nowe, realne miejsca pracy – stworzyć podobny zespół tu, w Elblągu. Kowszyński nie bał się skomentować zachowania ministra spraw zagranicznych podczas przechadzki po elbląskiej Starówce. Przypomnijmy – patrząc on na plakat kandydata z Solidarnej Polski określił jego postulaty jako „całkowicie nierealne”. - Minister spraw zagranicznych nie za bardzo się orientuje w sprawach samorządu być może, i jak powinna wyglądać polityka władz Elbląga. Na dzień dzisiejszy elblążanie mają mnóstwo problemów na głowie. Największym problemem jest praca i bolączki finansowe. Radosław Sikorski powiedział też, że przekop Mierzei Wiślanej jest nierozsądnym posunięciem. Ja chciałbym zapytać: co Pan minister zrobił, żeby otworzyć Cieśninę Pilawską do bezpośredniego przepływania bander zagranicznych do elbląskiego portu? Ja Panu odpowiem: nic nie zrobił tak naprawdę – zdecydowanym tonem odpowiadał kandydat. - Nie może być tak, że młodzi ludzie nie znajdując pracy w Elblągu, muszą uciekać z tego miasta, bo to jest bardzo duża grupa ludzi. Wyjeżdżają do Anglii, Skandynawii, Szwecji, Norwegii, Danii bo w Elblągu, w ich rodzinnym mieście, gdzie tutaj się urodzili, gdzie się wychowali, kształcili nie mogą znaleźć miejsc pracy – zakończył rozmowę Kowszyński. Źródło tekstu oraz zdjęcia: www.elblag.net
Zobacz w mediach:

Będziemy zdecydowanie wspierać rodzimych, elbląskich przedsiębiorców, tak małych jak i dużych, albowiem są oni najlepszą promocją naszego miasta.

Wprowadzimy efektywny i przejrzysty system ulg w podatkach lokalnych. Znacznie zmniejszymy podatki lokalne dla przedsiębiorców zatrudniających elblążan, a w obecnych czasach kryzysu, przedsiębiorcy którzy zatrudniają wyłącznie elblążan otrzymają adekwatne zwolnienie z podatków lokalnych. To sprawdzony sposób na zachęcenie pracodawców do zatrudniania. Obciążenia z tego tytułu będzie ponosił budżet miasta ale tylko pozornie, ponieważ w dalszej perspektywie jest to postępowanie racjonalne także z punktu widzenia dochodów budżetowych, gdyż powiązanie między bogaceniem się społeczeństwa, a wzrostem budżetu są w gospodarce oczywiste. KONKRETNIE: przedsiębiorca zatrudniający elblążanina otrzyma ulgę w podatku lokalnym w wysokości 30% kwoty odprowadzonego podatku dochodowego za pracownika. Jeżeli przedsiębiorca będzie zatrudniał wyłącznie elblążan wysokość ulgi będzie wynosiła 60% kwoty odprowadzanego podatku dochodowego za pracownika. A więc jeżeli pracodawca zatrudni wyłącznie elblążan i na koniec miesiąca odprowadzi za nich podatek dochodowy w wysokości 1000 zł to o kwotę 600 zł zapłaci mniejszy podatek lokalny!

Trzeba lobbować na rzecz Elbląga, aby nasze miasto się rozwijało. Otwarcie na Bałtyk jest szansą, której nie możemy odpuścić.


Wczoraj (14 czerwca 2013) Solidarna Polska na wniosek Pawła Kowszyńskiego złożyła w sejmie projekt uchwały o przekopanie Mierzei Wiślanej celem stworzenia drogi wodnej, która mogłaby być też drogą do zwiększenia inwestycji i aktywności gospodarczej Elbląga i całego obszaru związanego z Elblągiem i portem. W sprawie rozwoju Elbląga kandydat solidarnej Polski zapowiedział inwestycje związane z przekopem Mierzei. – W zeszłym tygodniu podjęto uchwałę o możliwości rozwoju miasta Elbląga i subregionu elbląskiego i budowie drogi wodnej przez Zalew Wiślany i Mierzeję Wiślaną – mówił Paweł Kowszyński. Efektem spotkań o jakie starał się Kowszyński, było przyjęcie projektu uchwały Sejmu. – W dniu wczorajszym taki projekt trafił do laski marszałkowskiej i już będzie mógł on być rozpatrywany przez Sejm – mówił kandydat na Prezydenta. Otwarcie na Bałtyk, według Pawła Kowszyńskiego jest gwarancją tworzenia nowych miejsc pracy i rozwoju turystyki, przemysłu stoczniowego.
Zobacz w mediach:
- Przedwyborczy przekop Mierzei – oni byli pierwsi. www.portel.pl.
- Chcemy, aby inne siły polityczne, nie tylko „gadały”, ale w końcu zaczęły działać. www.info.elblag.pl.
- Paweł Kowszyński: Przemysł stoczniowy i turystyka wodna to szansa dla Elbląga. www.elblag.net.


W naszym mieście żyje się trudno, nie ma perspektyw, a młodzi ludzie myślą tylko, jak i dokąd z Elbląga uciec za pracą.

Paweł Kowszyński w wywiadzie dla www.info.elblag.pl. Wielką bolączką elblążan jest bezrobocie. Czy ma Pan pomysł na jego zmniejszenie? - W moim programie znalazło się wiele punktów odnoszących się do tej kwestii. Ale najważniejszy z nich to zdecydowane wsparcie lokalnych przedsiębiorców małych i dużych. To oni bowiem są najlepszą inwestycją dla naszego miasta. Znacznie zmniejszymy podatki lokalne dla przedsiębiorców zatrudniających wyłącznie elblążan. To sprawdzony sposób na zachęcenie pracodawców do zatrudniania. Obciążenia z tego tytułu będzie ponosił budżet miasta, ale tylko pozornie, ponieważ w dalszej perspektywie jest to postępowanie racjonalne także z punktu widzenia dochodów budżetowych, gdyż powiązanie między bogaceniem się społeczeństwa a wzrostem budżetu są w gospodarce oczywiste. Kolejnym jest stworzenie w Elblągu przyjaznych uwarunkowań dla potencjalnych inwestorów, a urząd miasta musi zabiegać nawet o najmniejszych przedsiębiorców, którzy chcą tworzyć miejsca pracy. Dzisiaj największymi pracodawcami są małe i średnie firmy, to one łącznie zatrudniają najwięcej osób. Idąc z duchem czasów wiemy, że potrzebne są też niekonwencjonalne metody, aby ściągać do Elbląga dużych inwestorów. Proponuję, aby w Urzędzie Miasta działała grupa młodych, zdolnych, ambitnych osób, które będą miały doświadczenie i wykształcenie w kierunkach ekonomicznych. Te osoby, muszą znać języki i powinny zajmować się wyłącznie pozyskiwaniem inwestorów do Elbląga. Poza tym będę zabiegał o to, aby już istniejące miejsca pracy pozostawały w Elblągu. Wiele kontrowersji wzbudza zabranie etatów do Olsztyna z Delegatury Urzędu Wojewódzkiego oraz z Dyspozytorni Karetek Pogotowia. Były to bardzo złe decyzje, zarówno pod względem logistycznym jak i ekonomicznym dla naszego miasta. Zabrano nam miejsca pracy obniżając rangę miasta i powodując de facto wzrost bezrobocia. A jak wiemy są przykłady na to, że władze innych miast w Polsce tj. Bydgoszcz i Toruń potrafiły tak podzielić między siebie stanowiska, aby żadne miasto na tym nie traciło. Kliknij tutaj i czytaj cały wywiad na łamach www.info.elblag.pl.

Komunikacja miejska miałaby być bezpłatna tylko dla osób, które zameldowane są w Elblągu.

Paweł Kowszyński, kandydat na Prezydenta Elbląga - W perspektywie najdalej czteroletniej wprowadzę bezpłatną komunikację miejską dla Elblążan, co jest nie bez znaczenia dla domowych budżetów. Obecnie nasza komunikacja miejska utrzymywana jest przede wszystkim z pieniędzy elblążan, gdyż znaczna większość wszystkich kosztów które składają się na nią, pochodzą z budżetu miasta. Elblążanie w większości ze swoich podatków utrzymują komunikację miejską. Znacznie mniejsza część stanowi wpływy ze sprzedaży biletów. Komunikacja miejska miałaby być bezpłatna tylko dla osób, które zameldowane są w Elblągu. Byłby to jeden z czynników zachęcających do meldowania się w Elblągu. To mieszkańcy Elbląga wspomagają budżet miasta, ponieważ to właśnie oni płacą podatki które zasilają miejską kasę. Im więcej Elblążan tym większe są przychody do budżetu miasta - podatki zostają w gminie w której mieszkaniec jest zameldowany. Bezpłatna komunikacja miejska już funkcjonuje w innych krajach m.in. w Talinie – stolicy Estonii. W Polsce przykładem są Żory, które wprowadzają bezpłatną komunikację miejską chcąc być atrakcyjnym miastem dla potencjalnych inwestorów tworzących miejsca pracy. Poważne firmy chcące inwestować tworzą ranking miast przyjaznych również pracownikom, więc bezpłatna komunikacja miejska ma wpływ na atrakcyjność lokalizacji firm.

Miejsca pracy tworzą inwestorzy i przedsiębiorcy! Sięgajmy po sprawdzone lecz niekonwencjonalne metody, aby wykorzystywać możliwości naszego miasta.

- Piękna strefa za mną, można by powiedzieć Manhattan, fabryki, zakłady, tworzone miejsca pracy, fantastycznie zorganizowany teren. Niestety na dzień dzisiejszy jeszcze nie funkcjonuje - mówił Paweł Kowszyński o Modrzewinie. Warmińsko-Mazurska strefa ekonomiczna, podstrefa w Elblągu była tematem dzisiejszego briefingu prasowego, który przy Elbląskim Parku Technologicznym, zorganizował kandydat na Prezydenta Elbląga startującego z ramienia Solidarnej Polski, Paweł Kowszyński. Jego zdaniem w tej kwestii potrzebne są niekonwencjonalne metody. - Proponuję, aby w Urzędzie Miasta działała nieformalna grupa młodych, zdolnych, ambitnych osób, które będą miały doświadczenie i wykształcenie w kierunkach ekonomicznych. Te osoby, będą znały języki i będą się zajmowały wyłącznie strefą ekonomiczną w Elblągu – dodał. - Ich wynagrodzenie będzie wypłacone w momencie, kiedy uzyskają inwestora, nie będą oni urzędnikami pracującymi od 7:30 do 15:30 - mówił Paweł Kowszyński. Zdaniem kandydata te osoby są potrzebne, aby ściągnąć do miasta inwestorów gwarantujących miejsca pracy. - Widomym jest to, że każdy inwestor, który będzie inwestował swoje środki (przynajmniej 100 tys. euro) będzie zwolniony z podatków CIT i PIT. Takie są założenia specjalnych stref ekonomicznych - mówi Paweł Kowszyński. - Na dzień dzisiejszy nie ma tych inwestorów a strefa jest nieefektywna. Jak pokazuje Paweł Kowszyński, teren Modrzewiny nie jest zagospodarowany  - Na dzień dzisiejszy mogę zagwarantować, że inwestorzy jakich będziemy ściągać, otrzymają preferencyjne warunki. To będzie ważny bodziec, który będzie ich zachęcał do tworzenia miejsc pracy i zatrudniania Elblążan – mówił kandydat. - Dodatkowo będzie potrzeba zwolnienia z podatków lokalnych inwestorów, którzy będą inwestowali w strefie ekonomicznej. Musimy się odróżniać od innych stref ekonomicznych. Do 2020 roku strefa ekonomiczna będzie funkcjonowała na postawie przepisów prawnych, dopiero po tym czasie zostanie zlikwidowana możliwość odliczania przez tych inwestorów ulg i opłat. - Zostało zaledwie 7 lat, żeby ten teren wykorzystać. Im dłużej będziemy zwlekać z poszukiwaniem inwestorów, będziemy na tym tracili. Paweł Kowszyński wzoruje się na Wrocławiu, na terenie, którego działa "Brygada Tygrysa", która w ciągu pierwszych dwóch lat działania ściągnęła strategicznych inwestorów: LG, Phillips, Volvo i kilka innych. - To są prawdziwe efekty jakich oczekujemy. Źródło tekstu: www.info.elblag.pl.
Kliknij tutaj i dowiedz się więcej jak Wrocław ściągał inwestorów i to się sprawdziło.

Jesteśmy przekonani, że nasze wspólne możliwości zagwarantują Elblągowi sukces.

Drodzy Elblążanie,
program „dla Elbląga!” jest ambitny i dynamiczny. Nie ma w nim obietnic, ale bardzo konkretne rozwiązania, które mają elblążanom poprawić życie, a naszemu miastu przywrócić należną jemu rangę. 
W ostatnich latach elblążanie odczuli skutki błędów i źle realizowanych projektów władz miasta, tych odwołanych w referendum czyli prezydenta i całej rady, jak również ich poprzedników. Zabrakło skutecznego systemu nadzoru nad publicznymi pieniędzmi i kredytami próbowano ratować ogromną dziurę w budżecie naszego miasta.
Prywatyzacje wielu elbląskich zakładów przeprowadzane w ostatnim ćwierćwieczu między innymi takich zakładów chociażby jak: Renoma, EZNS, Zakładów Motoryzacyjnych (FSO, Daewoo), Zakładów Piwowarskich (Elbrewery, a następnie sprzedaż Grupie Żywiec), czy Zamechu (ABB), nie zostały wykorzystane dla pozyskania inwestorów strategicznych. 
Władze Elbląga do dzisiaj nie wykorzystały możliwości ściągnięcia żadnych kluczowych inwestorów, a elbląski rynek pracy przeżywa niespotykany dotąd kryzys.
Również reforma administracyjna i włączenie Elbląga do województwa warmińsko-mazurskiego przyczyniła się do powolnej, ale jakże bolesnej dla naszego miasta marginalizacji.
Z tych faktów po latach wyciągamy jednak wnioski i proponujemy konkretne propozycje zmian w funkcjonowaniu miasta, które musi działać jak sprawny i zdrowy organizm dbający o swoich mieszkańców, gdzie niemożliwa będzie utrata kontroli nad zarządzanymi pieniędzmi.
Jeśli obdarzycie nas swoim zaufaniem, to nie będziemy musieli z goryczą wskazywać na inne miasta, które swoje atuty już wykorzystały, jak chociażby mniejszy Kwidzyn czy Tczew. Wręcz przeciwnie. Dołączymy do szeregu tych, którym inni będą gratulować inwestorów i nowych miejsc pracy, oraz tego, że będzie nas stać na realizację rozbudowanych programów, w tym społecznych, zdrowotnych i edukacyjnych.
Mamy świadomość, że podejmując się realizacji tego programu, przyjmujemy na siebie wielką odpowiedzialność. Wiemy, że w dzisiejszych czasach jak nigdy dotąd potrzebni są uczciwi, sprawni i otwarci ludzie, którzy z determinacją wezmą na siebie ciężar zarządzania Elblągiem.
Jesteśmy przekonani, że nasze wspólne możliwości zagwarantują Elblągowi sukces.
/-/ Paweł Kowszyński
Prezydent „dla Elbląga!”
Kandydat na Prezydenta Elbląga

Solidarna Polska zawalczy o Elbląg – Paweł Kowszyński bohaterem sobotniego dnia.

W sobotnie popołudnie Elblążanie przechadzający się po naszym mieście zauważyć mogli na pewno jedną wyrazistą postać – kandydata na Prezydenta Elbląga z ramienia Solidarnej Polski Pawła Kowszyńskiego. To chyba aktualnie jedyny kandydat, który z takim rozmachem przeprowadza swoją kampanię wyborczą. Jednak kampania lidera Solidarnej Polski to nie tylko banery, bilboardy czy ulotki, to też konkretne działania o których dowiedzieliśmy się dzisiaj podczas posiedzenia klubu Solidarnej Polski w Hotelu Elbląg. Formacja Solidarnej Polski powalczy o przekop Mierzeji Wiślanej. Dzisiaj do Hotelu Elbląg od godzin popołudniowych zjeżdżały najbardziej znane twarze z krajowej polityki, m.in. Zbigniew Ziobro, Jacek Kurski, Arkadiusz Mularczyk, Tadeusz Cymański i spóźniony nieco Ludwik Dorn. Oczywiście nie mogło zabraknąć lokalnych działaczy i kandydata na Prezydenta Elbląga Pawła Kowszyńskiego. Podczas posiedzenia klubu SP politycy tej partii podjęli uchwałę w sprawie przekopu przez Mierzeję Wiślaną. Sprawa przekopu Mierzeji Wiślanej to temat, który niezwykle interesuje mieszkańców naszego regionu. Niewątpliwie nie jest on na rękę województwu pomorskiemu i od lat mimo zapowiedzi nie było realnych działań dla tego pomysłu u polityków w Warszawie. Sądząc po tym jak wielu liderów Solidarnej Polski przybyło dziś do Elbląga jest szansa by coś zmieniło się w podejściu Warszawy na nasz region. Korzyści jakie daje przekop podkreślał dzisiaj Paweł Kowszyński, który jest autorem projektu. Jak mówi podjęta dziś uchwała, w sprawie ożywienia gospodarczego miasta Elbląga oraz obszaru Zalewu Wiślanego dotyczy budowy drogi wodnej przez Mierzeję Wiślaną. Dla Elbląga to wielka szansa rozwoju, także na ściąganie inwestorów i tworzeniu tutaj miejsc pracy. Budowa kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną na pewno uatrakcyjniłaby gospodarczo sam Elbląg, jak i cały obszar naszego subregionu, także turystycznie. Mamy przecież doskonałe połączenia z mazurskimi jeziorami, mamy Kanał Elbląski, obecnie rewitalizowany, oraz możliwość dostępu do Bałtyku przez wody Zalewu Wiślanego – punktował Kowszyński. Koszt inwestycji powinien się zamknąć w kwocie 700 mln złotych. Jeśli Solidarnej Polsce i jej liderom jak Zbigniew Ziobro, Jacek Kurski czy Ludwik Dorn i Tadeusz Cymański uda się wraz z Pawłem Kowszyńskim lobować skutecznie w Warszawie za przekopem Mierzei Wiślanej, co niewątpliwie wreszcie wzmocni gospodarczo region zapomniany przez wiele poprzednich rządów to wydaje się, że mieszkańcy Elbląga odpuszczą nawet pozostałe obietnice bo to byłoby coś! Nikt wcześniej tego nie dokonał. Źródło tekstu oraz zdjęcia: www.bogatyelblag.pl.

Solidarna Polska będzie lobbowała za przekopem przez Mierzeję.

Podczas sobotniego posiedzenie klubu parlamentarnego Solidarnej Polski politycy tej partii przyjęli uchwałę w sprawie przekopu przez Mierzeję Wiślaną. Politycy formacji Zbigniewa Ziobro zapewniają, że będą lobbowali w Sejmie za jak najszybszą realizacją tej inwestycji. W hotelu Elbląg pojawiła się czołówka parlamentarzystów Solidarnej Polski: Zbigniew Ziobro, Ludwik Dorn, Jacek Kurski, Tadeusz Cymański a także Arkadiusz Mularczyk. Posiedzenie klubu SP ograniczyło się do przyjęcia jednej uchwały zmierzającej do rozpoczęcia inwestycji przekopu przez Mierzeję Wiślaną. Jej autor – Paweł Kowszyński, kandydat na prezydenta Elbląga z ramienia Solidarnej Polski przekonywał, że przekop to olbrzymia szansa nie tylko dla naszego miasta, ale i regionu. - Wzrośnie wartość tonażu przeładunku towarów w elbląskim porcie. Powstaną nowe inwestycje i nowe miejsca pracy. Studium wykonalności inwestycji z 2007 r. jasno wskazuje, że przekop przez Mierzeję Wiślaną nie zagraża środowisku naturalnemu – przekonywał Kowszyński. Lider SP w Elblągu szacuje, że koszt inwestycji powinien zamknąć się w kwocie ok. 700 mln zł. Niektórzy parlamentarzyści Solidarnej Polski dopytywali, co na to władze obu województw – pomorskiego i warmińsko-mazurskiego. Kowszyński wyjaśniał, że marszałek województwa warmińsko-mazurskiego popiera inwestycję. Natomiast Pomorze nie ma jednolitego stanowiska w tej sprawie. To zirytowało europosła Jacka Kurskiego, który zauważył, że rola Elbląga cały czas jest degradowana. - Kiedy w czasach II Rzeczpospolitej decydowano o budowie Gdyni, ktoś pytał o zdanie władz ówczesnego województwa pomorskiego? Nie, bo to był priorytet dla władz państwowych. Dziś również w sprawie przekopu przez Mierzeję Wiślaną tak powinno się stać. Koszt inwestycji to ok. 700 mln zł. Tymczasem w samej Warszawie buduje się odcinek 10 kilometrów obwodnicy za 2 mld zł. Kiedy Solidarna Polska dojdzie do władzy, zrealizuje przekop – deklarował Jacek Kurski. – Nie może tak być, że w tym mieście największymi zakładami pracy jest administracja samorządowa czy szpital wojewódzki. Tadeusz Cymański podkreślał, że Elbląg boryka się od 25 lat z problemami, które wynikają z zaniedbania rządzących Polską w sprawach tego miasta. - To przykre, że Elbląg padł ofiarą ignorancji rządzących na problemy tego miasta. Władze po prostu o istnieniu Elbląga zapomniały – mówił Cymański. – Przekop przez Mierzeję Elblągowi się należy, ponieważ pomoże w jego rozwoju gospodarczym. Kluby parlamentarne powinna jednoznacznie się określić, jaki jest ich stosunek do tej inwestycji. Elbląg jest coraz bardziej marginalizowany przez rząd, a Gdańskowi na przekopie nie zależy. Klub Solidarne Polski jednogłośnie przyjął projekt uchwały w sprawie przekopu przez Mierzeję Wiślaną. Poseł Arkadiusz Mularczyk zapewnił, że jego klub będzie lobbował na rzecz tej inwestycji w polskim parlamencie. Odpowiedzialnym za ten projekt został poseł Patryk Jaki. Źródło tekstu oraz zdjęcia: www.elblag.net.

Przekop Mierzei w Sejmie.

Czym zjednać przychylność elblążan? Przekopem mierzei – pomyśleli politycy Solidarnej Polski i zorganizowali w sobotę pierwsze w historii klubu parlamentarnego Solidarna Polska wyjazdowe posiedzenie prezydium klubu, właśnie w Elblągu. Jego efektem jest projekt uchwały sejmu w sprawie przekopu przez Mierzeję Wiślaną. Do Elbląga przyjechali europosłowie Zbigniew Ziobro, Jacek Kurski i Tadeusz Cymański oraz posłowie z przewodniczącym klubu Arkadiuszem Mularczykiem. Otwarte posiedzenie klubu parlamentarnego odbyło się w Hotelu Elbląg, potem politycy przespacerowali się, by obejrzeć starówkę i pokazać elblążanom. Były też dwa spotkania z mieszkańcami: Tadeusz Cymański spotkał się z nimi w świetlicy Spółdzielni Mieszkaniowej „Sielanka” przy ul. Gwiezdnej, a Jacek Kurski w bibliotece przy ul. Rodziny Nalazków. Obydwa spotkania prowadził kandydat Solidarnej Polski na Prezydenta Elbląga Paweł Kowszyński. Dla Solidarnej Polski elbląskie wybory będą pierwszym poważnym testem i nic dziwnego, że partia podchodzi do nich niezwykle prestiżowo. A co mówili politycy o samej inicjatywie uchwały Sejmu w sprawie przekopu? – Jest to świetna okazja, żeby wykorzystać tę kampanię wyborczą do przypomnienia kilku rzeczy, w pierwszej kolejności tego pomysłu. Myśmy dali tu dzisiaj impuls, który będzie potwierdzony projektem uchwały w Sejmie. Zachęcamy, żeby poparły go wszystkie siły polityczne obecne w Sejmie – przekonywał Tadeusz Cymański, dziś europoseł, ale kiedyś burmistrz Malborka. – Uważamy, że dla Elbląga jest to dzisiaj okazja i szansa, dlatego wychodzimy ze starym projektem. Myślę, że to jest dobry pomysł, żeby ponownie postawić kwestię dostępu Elbląga do Bałtyku. Chcemy, żeby nasza dzisiejsza tutaj obecność była odczytana nie tylko jako przejaw determinacji w walce o prezydenturę Pawła Kowszyńskiego, ale również w walce o lepsze jutro dla Elbląga. Czy ta inicjatywa ma szanse powodzenia? – Chcę się dzielić nadzieją, a nie sceptycyzmem, ale byłbym nieszczery, gdybym powiedział, że to będzie łatwe – zastrzega Cymański. – Trudno nie mieć obaw, dlatego, że potężni i silni zgarniają większość tej puli, która jest. Cymański zasugerował, że chociażby mieszkańcy Trójmiasta i województwa pomorskiego nie muszą być zwolennikami przekopania Mierzei Wiślanej. Jego zdaniem województwo pomorskie do dziś dzieli się na część „lepszą” i „gorszą” – ta „gorsza” leży na wschód od Wisły, są to tereny należące przed reformą administracyjną do województwa elbląskiego. – Rzeczywiście, jest to pierwsze „wędrowne” posiedzenie naszego klubu – zdradza genezę wizyty w Elblągu szef klubu parlamentarnego Solidarna Polska Arkadiusz Mularczyk. – Zaproponował to klubowi kandydat na prezydenta Elbląga Paweł Kowszyński, przekonał nas do przyjazdu do Elbląga i do podjęcia uchwały o przekopie Mierzei i doprowadzeniu morza do Elbląga. Po to, żeby Elbląg stał się portem i mógł się energicznie rozwijać. Dzisiaj prezydium klubu parlamentarnego podjęło jednogłośnie uchwałę, że taką propozycję złożymy do laski marszałkowskiej. Będą się musiały do tego odnieść wszystkie kluby parlamentarne, a także rząd. Jarosław Kaczyński był premierem i mógł podjąć takie działania, dlatego warto go teraz zapytać, dlaczego ta inicjatywa nie ruszyła. Czy coś zrobił Jarosław Kaczyński w tej sprawie, czy nie zrobił nic? Czy tylko obiecywał? To jest kamyczek do ogródka Jarosława Kaczyńskiego i kandydata PiS-u w tych wyborach. Źródło tekstu oraz zdjęcia: www.portel.pl.

Polityka miejskiej gospodarki komunalnej powinna opierać się na pomocy elblążanom, a Urząd Miasta jest po to, aby gwarantować mieszkańcom godne warunki życia i pracy, a nie po to, żeby ich eksmitować i zostawiać jako osoby bezrobotne.

Paweł Kowszyński, kandydat Solidarnej Polski na Prezydenta Elbląga odkrywa kolejne punkty swojego programu wyborczego. A w nim – obniżka czynszów komunalnych do stawki bazowej i bezpłatna komunikacja w mieście w przeciągu najbliższych czterech lat. Kowszyńskiego wspierali dziś rzecznik Klubu Solidarnej Polski, Patryk Jaki oraz europoseł Tadeusz Cymański. Komunikacja miejska utrzymywana jest przede wszystkim z pieniędzy elblążan, gdyż 70 proc. wszystkich kosztów które składają się na nią, pochodzą z budżetu miasta. Zaledwie 30 proc. stanowią wpływy ze sprzedaży biletówDlatego zobowiązuję się, że w ciągu czterech lat w Elblągu wprowadzę bezpłatną komunikację miejską dla mieszkańców Elbląga – mówił podczas dzisiejszej (07.06.2013) konferencji prasowej Paweł Kowszyński, kandydat Solidarnej Polski na Prezydenta Elbląga. Ta miałaby być darmowa tylko dla osób, które zameldowane są w Elblągu, a kontroli podlegaliby wszyscy ci, którzy zameldowani są poza granicami naszego miasta – Uważam, że jest to ważny czynnik ściągający do Elbląga ludzi, bo jeśli ktoś będzie pracował w naszym mieście, ale na stałe będzie mieszkał poza nim, to po pewnym czasie znacznie bardziej będzie mu się opłacało to, żeby się przemeldować do Elbląga – wskazuje Kowszyński. – To odważny program, ale myślę, że jeśli Elbląg, jako pierwszy wprowadziłby takie rozwiązanie to większość miast w Polsce konsekwentnie brałoby z was przykład – tłumaczył poseł Patryk Jaki. - Dzisiaj na całym świecie dominuje tendencja by bardziej stawić na komunikację zbiorową zamiast na indywidualną. W ten sposób likwidujemy zatory w mieście. Jeśli koszty transportu będą także niskie jest bardzo duża szansa co do tego, by takie miasto zaczęło przyciągać inwestorów. W Elblągu jest też problem demograficzny – mówił Jaki. - Wprowadzenie bezpłatnej komunikacji mogłoby spowodować odwrócenie tej sytuacji. Jednocześnie trzeba pamiętać, ze jest to mało kosztowne przedsięwzięcie, bo jak Paweł Kowszyński wyliczył, to wydatek ok. 2 proc. w skali budżetu. Miejska gospodarka zasobami komunalnymi. Wczoraj Paweł Kowszyński przedstawił także punkty swojego programu, dotyczące polityki socjalnej miasta. Deklaruje w nim m.in. obniżkę czynszów do stawki bazowej i zdradził, jak powinna wyglądać polityka miejskiej gospodarki komunalnej - Coraz częściej dochodzą do mnie słuchy, że w Elblągu jest taka sytuacja, że wiele osób nie stać na to, aby wykupić, nawet z bonifikatą rzędu 90 proc., swoich mieszkań - mówił wczoraj Paweł Kowszyński. - Na 8 tys. lokali komunalnych zostało złożonych do dnia dzisiejszego tylko i wyłącznie 500 wniosków, czyli użytkownicy 7,5 tys. mieszkań komunalnych - a tych jest ok. 25 tys. - nie stać na to, aby ponosić tak wysokie opłaty i tak wysokie czynsze za mieszkania - wskazuje Kowszyński. Paweł Kowszyński zadeklarował, że w razie jego ewentualnej wygranej w czerwcowych wyborach, pierwszą decyzją, jaką podejmie będzie ta o powrocie do stawki bazowej czynszu mieszkań komunalnych czyli stawki 4,14 zł za metr kwadratowy - Jeżeli ktoś będzie argumentował, że mieszkania są zadłużone, a ta podwyżka była przykładem na to, żeby to zadłużenie zniwelować, to jest to mylne myślenie - wskazywał wczoraj Kowszyński. - Tych 7,5 tys. mieszkań, czyli 25 tys. elblążan nie będzie stać, żeby płacić bieżących czynszów. Skąd kandydat weźmie pieniądze na wyrównanie strat po obniżce czynszów w budżecie miasta? – pytali dziennikarze – W pierwszej kolejności będziemy szukać oszczędności w Urzędzie Miasta. Zlikwiduję dwa stanowiska wiceprezydentów i doradców prezydenta. Zrobimy analizę budżetową, środki muszą się znaleźć – tłumaczy Paweł Kowszyński - Polityka miejskiej gospodarki komunalnej powinna opierać się na pomocy elblążanom, a Urząd Miasta jest po to, aby gwarantować mieszkańcom godne warunki życia i pracy, a nie po to, żeby ich eksmitować i zostawiać jako osoby bezrobotne. Jako Prezydent Elblaga Kowszyński deklaruje również wspieranie budownictwa komunalnego w mieście i TBS-ów, tłumacząc to tym, że idea tworzenia konglomeratów mieszkaniowych nie przyniesie w konsekwencji nic dobrego - Tworzenie enklaw socjalnych poza granicami miasta to tworzenie swego rodzaju stref wykluczenia, a to jest niekorzystne wskazywał kandydat na prezydenta Elbląga. - Jeżeli ludzie będą przebywali tylko w swoim środowisku to niestety ale nastąpi degradacja społeczna z punktu widzenia socjologicznego. Ludziom należy dawać szansę, aby mogli rozwijać się w zdrowym społeczeństwie. Źródło tekstu oraz zdjęcia: www.portel.pl.

będziemy szukać oszczędności w Urzędzie Miasta. Zlikwiduję dwa stanowiska wiceprezydentów i doradców prezydenta. Zrobimy analizę budżetową, środki muszą się znaleźć.

Gdy zostanę prezydentem, obniżę czynsze w mieszkaniach komunalnych. Stawki czynszów wrócą do stanu sprzed podwyżki – obiecał dziś (6 czerwca 2013) na konferencji prasowej Paweł Kowszyński, kandydat na prezydenta Elbląga Komitetu Wyborczego Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro. Krótka konferencja odbyła się przed Urzędem Miejskim. – W Elblągu zostały podniesione czynsze komunalne o 100 procent, z kwoty bazowej 4,14 zł na ponad 8 zł za metr kwadratowy. Wielu elblążan, którzy mieszkają w mieszkaniach komunalnych, nie stać na wykup mieszkania ani zmianę tego mieszkania na inne. Prawie 100-procentwa podwyżka czynszów doprowadziła do tego, że dla wielu elblążan jest to potężne obciążenie. Dlatego, gdy zostanę prezydentem miasta, w pierwszym momencie urzędowania zmniejszę czynsze komunalne do kwoty bazowej 4,14 zł za metr kwadratowy, takiej, jaka była przed podwyżką – deklaruje Paweł Kowszyński. – Dopiero później zrobimy analizę, będziemy szukali oszczędności. Dopiero wtedy rozwiążemy problem. Nie może być tak, że mieszkańców mieszkań komunalnych nie stać na to, żeby opłacić bieżące zobowiązania. Sama podwyżka nie jest rozwiązaniem. Według informacji Kowszyńskiego, ponad połowa z 8 tysięcy mieszkań komunalnych jest zadłużona. – Tego zadłużenia te osoby nie będą spłacały, to zadłużenie będzie narastało. Nie chcemy dopuścić do tego, żeby zwiększała się liczba osób bezdomnych w Elblągu – deklaruje kandydat. Twierdzi, że przed podwyżką czynszów z ulg mieszkaniowych korzystało 1300 lokatorów ZBK, teraz wniosków o przyznanie tej ulgi jest 3 tysiące, nie zostały jeszcze rozpatrzone. Skąd kandydat weźmie pieniądze na wyrównanie strat po obniżce czynszów w budżecie miasta? – pytali dziennikarze. – W pierwszej kolejności będziemy szukać oszczędności w Urzędzie Miasta. Zlikwiduję dwa stanowiska wiceprezydentów i doradców prezydenta. Zrobimy analizę budżetową, środki muszą się znaleźć – odpowiada Paweł Kowszyński. Kowszyński poinformował też, że Komitet Wyborczy Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry powołał sztab wyborczy, jego szefem jest Krzysztof Borawski. Źródło tekstu oraz zdjęcia: www.portel.pl.

Miasto musi podawać rękę swoim obywatelom, a nie tylko sięgać do ich kieszeni.

Mówi się o źle zorganizowanych inwestycjach, o rozkopanym Elblągu, o chaosie w mieście, o utrudnieniach w życiu codziennym mieszkańców. Podnoszenie kosztów życia mieszkańców. W sytuacji, kiedy generalnie koszty życia rosną samorząd powinien wyjść naprzeciw, pomóc, a nie czynić kolejne przeszkody. Stąd bardzo dobrze się składa, że poza planem sensownych inwestycji Paweł Kowszyński proponuje również obniżenie czynszów, kosztów komunikacji miejskiej, zwłaszcza dla młodych ludzi, którzy się uczą, koszty parkingów. To wszystko jest symboliczne, ale razem składa się na pewną jakość życia mieszkańców. Naprawdę w dzisiejszej dobie kryzysu, gdy muszą liczyć złoty do złotego czy grosz do grosza, dobrze jest jeśli włodarze myślą z empatią o  sprawach swoich obywateli, swojego miasta i nie utrudniają im tego życia, ale pomagają, idą im na rękę, obniżają daniny publiczne, które są pewnym obciążeniem dla portfeli mieszkańców. I taką politykę chce stosować Paweł Kowszyński. I to dobra polityka. Ona zachęca do aktywności, do działań, do tego żeby ludzie byli obecni w przestrzeni publicznej i to jest dobre, rozsądne i w pełni to wspieramy jako Solidarna Polska. Paradoksalnie obniżenie kosztów komunikacji miejskiej może spowodować, że więcej osób będzie z niej korzystało. Są miasta w Polsce, gdzie zwiększenie cen biletów spowodował gwałtowne zmniejszenie liczby korzystających z komunikacji miejskiej, a tym samym zmniejszyło przychody kasy miasta. Paradoks polega na tym, że obniżenie kosztów może spowodować globalnie większe przychody dla miasta niż ich podwyższenie. Myśmy rozmawiali z Pawłem Kowszyńskim, jeszcze trwa analiza ekspertów czy nie wprowadzić pewnego rozwiązania, które ma charakter rewolucyjny, ale ma to swoją logikę. Są już takie eksperymenty w niektórych miastach w Polsce, że dla obywateli, którzy płacą podatki w danym mieście gwarantuje się darmową komunikację miejską. To zachęca do tego, by mieszkańcy meldowali się, a jeżeli ktoś się melduje, wtedy płaci podatek, a ten podatek trafia do kasy miasta, a nie do innych miejscowości. Może w tym względzie Solidarna Polska pójdzie o krok dalej, ale to zależy od kalkulacji ekspertów. Jedno jest pewne – ten kierunek ma pełne nasze wsparcie, bo z ekonomicznego punktu widzenia jest on uzasadniony, a z punktu widzenia społecznego jest jak najbardziej uzasadniony. Trudno oczekiwać, żeby w dzisiejszej dobie, gdzie ludzie tracą pracę, żeby dzieci musiały wydawać krocie na jazdę komunikacją miejską do szkoły. Miasto musi podawać rękę swoim obywatelom, a nie tylko sięgać do ich kieszeni. Kliknij tutaj i czytaj cały wywiad ze Zbigniewem Ziobro na łamach www.info.elblag.pl. Źródło tekstu oraz zdjęcia: www.info.elblag.pl.

Solidarna Polska wsparła elbląskich działkowców.

Elbląg – może nie mamy zbyt wielu rzeczy, którymi możemy się pochwalić, jednak jeśli chodzi o krajobraz i zielone tereny to tu powodów do wstydu nie ma. Ogródki działkowe stanowią bardzo spore tereny w naszym mieście, w Polsce ich ilość jest jedną z największych w proporcji do ilości mieszkańców w mieście. Warto więc by obecni użytkownicy tych terenów dalej ze spokojną duszą mogli z nich korzystać i relaksować się w momentach wolnych od pracy. Zostało zaledwie 8 miesięcy by przygotować nową ustawę – Solidarna Polska alarmuje o programie. Wczoraj o godzinie 18:00 w świetlicy działkowej przy ulicy Wyżynnej odbyło się spotkanie Elblążan posiadających ogródki działkowe z liderami Solidarnej Polski. Na spotkaniu poruszono problem dotyczący pilnej nowelizacji nowej ustawy o tych terenach. Co zrobić by działkowcy czuli się bezpieczniej tłumaczyli kandydat na Prezydenta Elbląga Paweł Kowszyński oraz Poseł SP Andrzej Dera. Problem jest na tyle poważny gdyż jeśli przez najbliższe 8 miesięcy partie polityczne nie dojdą do porozumienia lub ustanowią „złe prawo” działkowcom grożą bardzo negatywne konsekwencje poczynając od braku ochrony ogródków przed likwidacją, znacznej podwyżki opłat i podatków kończąc na znacznym zwiększeniu praw Polskiego Związku Działkowego. Na całe szczęście partia, bądź co bądź, z wybitnym liderem w Polsce w zakresie prawa Zbigniewem Ziobro dostrzegła niebezpieczne zmiany wynikające z ustawy. Spokojnie i z dużą troską o zrozumienie problemu na pytania elbląskich działkowców odpowiadali Paweł Kowszyński i Andrzej Dera. Co ważne, obydwaj przedstawiciele partii, nie upierali się, że ich wizja jest jedyną słuszną, a bardzo mocno podkreślali chęć wypracowania wśród wszystkich ugrupowań najlepszego kompromisu dla działkowców w całym kraju. Zachowanie Solidarnej Polski pokazuje więc jak dużą chęć ta nowa partia ma do wspólnej zgody na rzecz budowania lepszej Polski zamiast kłótni i dzielenia. Więcej o problemie ogródków działkowych: Kto ma zarządzać ogrodami? To kluczowa decyzja. Projekt Solidarnej Polski określa wspólnotę ogrodów, czyli coś na kształt wspólnot mieszkaniowych. Przy czym wspólnoty ogrodów miałyby osobowość prawną. Działkowcy użytkujący działki m.in. wybieraliby na zebraniu wspólnoty zarząd oraz radę społeczną ogrodu. Oczywiście, działkowcy ustalaliby wysokość składek na pokrycie kosztów zarządzania częścią wspólną ogrodów. PZD jest zbędny – np. grunty będące obecnie w jego użytkowaniu wieczystym miałyby przejąć ogrody. Z kolei majątek PZD poza terenem ogrodów przejąłby Fundusz Rozwoju Pracowniczych Ogrodów Działkowych. Oczywiście składniki tego majątku położone na terenie poszczególnych ogrodów stałyby się wspólną własnością działkowców. I jeszcze jedno. Wspólnoty ogrodów miałyby decydować o tym, czy chcą stowarzyszyć się w miejski, gminny, powiatowy, wojewódzki, czy krajowy związek ogrodów. Najbezpieczniejsza dla działkowców jest sytuacja, gdy o istnieniu ogrodu przesądza plan zagospodarowania przestrzennego. Ten teren byłby wówczas dla urzędników nie do ruszenia. Dodajmy, że plan uchwalają radni. Zatem w wyborach samorządowych działkowcy mogą wybrać takich, którzy będą reprezentowali ich interes. Co grozi działkowcom w sytuacji, gdy ich ogrodu nie obejmuje plan zagospodarowania przestrzennego albo przewiduje on inne wykorzystanie tego terenu Zgodnie z projektem Solidarnej Polski Rada Miasta (gminy) mogłaby podjąć uchwałę o likwidacji ogrodu na wniosek prezydenta miasta (burmistrza lub wójta) tylko w wyjątkowych przypadkach, „uzasadnionych szczególnymi potrzebami gospodarczymi lub społecznymi”. Radni musieliby wówczas podać cel, na który zostanie przeznaczony teren likwidowanego ogrodu. Sama likwidacja mogłaby dojść do skutku poza okresem wegetacji roślin. Ponadto co najmniej trzy miesiące wcześniej działkowcy dostaliby nowy teren. A gdyby jakiś działkowiec nie chciał skorzystać z tej możliwości, bo np. nowy ogród byłby zbytnio oddalony? Projekt Solidarnej Polski zakłada, że w takiej sytuacji gmina musiałaby wypłacić odszkodowanie „obejmujące wartość działki albo ustanowionego na niej prawa użytkowania oraz poczynione przez właściciela lub użytkownika działki nakłady”. Dziedziczenie działek. Obecnie można co najwyżej przepisać działkę na dziecko lub wnuczkę (wnuka). Trzeba w tym celu złożyć w zarządzie ogrodu stosowne podanie. W przypadku śmierci działkowca pierwszeństwo w ubieganiu się o działkę mają jego osoby bliskie, które wspólnie z nim ją użytkowały. Jeśli takich osób jest więcej niż jedna, a każda z nich chce przejąć działkę, wybór należy do PZD. Uwaga! Te przepisy wygasną 21 stycznia 2014 r. Projekt Solidarnej Polski zakłada prawo użytkowania działki, które byłoby zbywalne i dziedziczne. Sprzedaż działki zależałaby jednak od zgody zarządu wspólnoty. Działkowiec musiałby mu wyjawić, komu i za ile zamierza sprzedać działkę. A gdyby zarząd odmówił? Wtedy zarząd miałby dwa miesiące na wskazanie innego kontrahenta, który zgodziłby się zapłacić cenę żądaną przez sprzedającego działkowca. Dopiero po upływie tego terminu (2 miesiące) działkowiec miałby w kwestii swojej działki całkowicie wolną rękę. Źródło tekstu oraz zdjęcia: www.bogatyelblag.pl.

Działki dla Działkowców - zapraszamy na spotkanie.

4 czerwca 2013 roku 
WTOREK, godz. 18.00
świetlica działkowa 
przy ul. Wyżynnej w Elblągu. 

Spotkanie otwarte działkowców 
z posłem Andrzejem Derą
(członkiem sejmowej komisji dot. ogrodów działkowych) 
na temat 
„Przyszłość ogrodów działkowych” 

Na spotkanie zaprasza 
Paweł Kowszyński
Kandydat na Prezydenta Elbląga